Filmy
  • Artykuły
  • Nasz test: VW Golf 1,4 TSi R-Design

Nasz test: VW Golf 1,4 TSi R-Design

Czy o VW Golfie napisano już wszystko – pomyśleliśmy, gdy udostępniono nam ten model do testów. I tak i nie... Ale historia tego auta mówi sama za siebie...

Kolejne generacje Golfa wywoływały różne opinie. Podzielone też są zdania, która jest najładniejsza, która najnudniejsza itd. Ale 7. seria Golfa nie wywołuje kontrowersji. Wręcz przeciwnie, zapoczątkowała w pewnym sensie nową linię Volkswagenów. Kolejne debiuty nawiązują do tej stylistyki. Przeciwnicy narzekają, że niewiele się w Volkswagenach zmienia. Jednak to jest jedną z największych zalet tej marki, zdaniem jej zwolenników. Oni nie chcą rewolucji, gwałtownych zmian. Są przyzwyczajeni do pewnych rozwiązań od lat i tego się trzymają. Oczywiście są łasi na nowinki techniczne, ale podane, no nazwijmy to w stylu VW. Skomplikowane? Nie. A jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, nich prześledzi zestawienia sprzedaży. W końcu to nabywcy decydują o powodzeniu lub nie danego modelu.

Testowany egzemplarz był dodatkowo wykonany w wersji R-Design, co widać m.in. na siedzeniach i kierownicy. Ma to być bardziej sportowa, drapieżna, ale we wspomnianym stylu VW, wersja. W uproszczeniu, to coś pomiędzy standardem w odmianą GTI, gdzie wykończenie jest całkiem „na sportowo”. Powtórzmy, wykończenie. I chodzi o wersję drogową, żeby nie mylić tego z wyczynowym sportem. Całość prezentuje się bardzo ładnie.

Skoncentrujmy się na testowanej wersji. Silnik 1,4 TSi o mocy 150 KM i technologią BlueMotion (rozwiązania oszczędzające paliwo) wystarczy dla tego auta. Zapewnia dość dobre przyspieszenie i nie jest paliwożerny. Choć do tytułu mistrza ekonomii mu daleko. W mieście spalanie dochodziło nam do 7 l Pb95 /100 km. Przy stałej prędkości 90 km/h komputer pokazał średnie zużycie 5 l na 100 km. W tym przypadku korzystaliśmy z dobrze działającego tempomatu. Szybsza jazda na trasie i autostradzie, to średnie zużycie w przedziale 5,5 – 6 l Pb95 / 100 km. Oprogramowanie pozwala wybrać tryby ECO lub Sport. Wówczas zmieniają się parametry pracy silnika i automatycznej skrzyni DSG. Użytkownicy już przywykli, że ta przekładnia działa znakomicie. Kierowca może również wybrać sobie np. tryb Individual. Wówczas sam ustawia parametry i może nieco pomieszać. Chociażby sportowy tryb działania układu kierowniczego z ekonomicznym sposobem jazdy. To na pewno duży plus testowanego modelu.

Do takowych zaliczamy też regulowany, środkowy podłokietnik. Dobry pomysł i praktycznie każdy może sobie ustawić wygodną pozycję. Przydaje się zwłaszcza na dłuższych trasach. Golf w obecnej postaci jest samochodem, który sprawdza się zarówno w mieście, jak i na dłuższej trasie. Poprzez kolejne generacje stał się większy, dzięki czemu kierowca nie męczy się jadąc dłużej. Jednocześnie jest na tyle niewielki, że łatwo zaparkować, chociażby na coraz ciaśniejszych miejscach dużych parkingów przy sklepach wielkopowierzchniowych. Dłuższym wyjazdom sprzyja też obszerny bagażnik, oczywiście z możliwością złożenia oparć tylnej kanapy. To już właściwie standard. Jednak przy okazji zwróciliśmy uwagę na ciekawie zamocowany trójkąt ostrzegawczy w klapie bagażnika. Taki drobiazg, ale pomysłowy. Inna drobnostka trochę nas rozczarowała. Mianowicie w tym dobrze poukładanym samochodzie wejście USB umieszczono w niewygodnym miejscu, za dźwignią trybu jazdy przekładni DSG. Wetknięcie przenośnej pamięci jest niewygodne nawet na postoju, zaś podczas jazdy niemal niemożliwe. W każdym razie pochłania sporo uwagi kierowcy i tym samym zagraża bezpieczeństwu. Warto wspomnieć o dość dobrym nagłośnieniu Dynaudio, wybijającym się ponad przeciętność w tej klasie samochodów. Dobre są duże przyciski zapamiętanych stacji radiowych na dotykowym wyświetlaczu. Jeśli ktoś woli tę formę, zamiast korzystania z wielofunkcyjnej kierownicy, zrobi to szybko i tym samym bezpiecznie.

Samochód dobrze trzyma się drogi. Podobnie z nierównościami, które znosi cierpliwie. Oczywiście nie mówimy o dużych dziurach, które czasem można jeszcze znaleźć na naszych drogach. Takie przeszkody nie są przyjemne dla aut klasy Golfa. Tym bardziej na kołach 225/40/R18. Felgi wyglądają pięknie, ale trzeba się z nimi bardzo delikatnie obchodzić...

Golf od ponad 40 lat jest jedną z lokomotyw Volkswagena i nią pozostaje. Świadczą o tym m.in. wyniki sprzedaży. Auto cieszy się powodzeniem zarówno prywatnych jak i flotowych nabywców. Silnik benzynowy 1,4 daje dużą przewagę przy ubezpieczeniach i podatkach w niektórych krajach, gdzie przedziały są bardzo wąskie. Przy spalaniu paliwa tak dużej przewagi już nie ma. Ale wielu nabywców woli silnik iskrowy zamiast wysokoprężnego i wybiera właśnie tą, niedużą jednostkę napędową. Ogromna popularność tego modelu sprawia, że serwis oraz dostępność części i akcesoriów mamy praktycznie od ręki. Samochód może być również używany we flotach firm, które potrzebują nieco większych aut i stawiają na pewną indywidualność. Bowiem Golf jako auto flotowe nie jest w Polsce aż tak popularny, jak samochód do prywatnego użytku


Plus
- nowa, odświeżona sylwetka, wykończenie R-Design, wykonanie
- ergonomia wnętrza
- skrzynia DSG
- pojemność 1 400 ccm, dająca oszczędności przy ubezpieczeniu
- kilka trybów jazdy z możliwością indywidualnego ustawienia niektórych parametrów
- bardzo łatwy dostęp do serwisu, części i akcesoriów

Minus
- trudny dostęp do wejścia USB
- nieco wyższa cena w stosunku do porównywalnych modeli konkurencji, co w Polsce ma często kluczowe znaczenia przy wyborze auta

Ostatnie artykuły