Filmy
  • Artykuły
  • Sprinter – również dla zespołów brygadowych

Sprinter – również dla zespołów brygadowych




Daimler-Benz, już w latach 50-tych zasłynął z produkcji doskonałych pojazdów przeznaczonych do transportu towarów. Pierwszym dostawczakiem z gwiazdą wykonanym, jako klasyczny furgon był rzadko już dziś spotykany model L 319. W ówczesnych czasach zrewolucjonizował on branżę samochodów dostawczych, nadając nowy kierunek w rozwoju pojazdów dla małego biznesu.

Kolejne serie równie udanych modeli (MB 206, 306, 207, 307 208, 308 i pochodne) cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem klientów. Tak dużym, że z pewnością ich popularność, w tamtych czasach, przewyższała pojazdy innych niemieckich producentów.
W połowie lat 90-tych zakończono produkcję Mercedesów serii T1 – pieszczotliwie zwanych „kaczkami”. W 1995 roku na rynku pojawił się zupełnie nowy produkt - model T 1 N, czyli Sprinter.



Samochód ten, jako wielokrotny zwycięzca konkursów motoryzacyjnych, doczekał się obecnie już trzeciego wcielenia. Premiera aktualnej wersji tego samochodu miała miejsce wiosną ubiegłego roku. Samochód został całkowicie zmieniony i w niczym nie przypomina dawnego Sprintera.
Jak czytamy w materiałach prezentujących pojazd: „Jeszcze nigdy Sprinter nie miał tak dużej przestrzeni ładunkowej”, „240 możliwych kombinacji i ponad 600 elementów wyposażenia dodatkowego”, „4-cylindrowe silniki Diesla CDI o czterech poziomach mocy”. Tak w skrócie, dodając jeszcze do tego nowoczesną stylistykę, można scharakteryzować najnowszego Mercedesa.



Dzięki uprzejmości firmy DaimlerChrysler Automotive Polska, portal MOTOLeasing.pl otrzymał do testu Sprintera 311 CDI w wersji skrzyniowej z podwójną kabiną.
Okres letni sprzyja pracom budowlanym, remontowym lub w gospodarce leśnej. Do takich zadań m.in. może służyć pojazd „brygadowy”. Przestronne wnętrze tego dostawczaka z łatwością pomieści siedmioosobową załogę. Sprinter w wersji podwójnej kabiny występuje w trzech wersjach rozstawów osi: 3250 mm, 3665 mm oraz 4325 mm. Nasz testowy pojazd miał najdłuższy rozstaw osi, co oznacza, że jego długość całkowita wynosi prawie 7 m. Tak duże wymiary auta mają przełożenie na wielkość skrzyni ładunkowej, w przypadku naszego samochodu wynosiła ona 2130 mm szerokości i 3600 mm długości (powierzchnia 6,9 m2).



W najdłuższej wersji nadwoziowej producent przewidział trzy poziomy dopuszczalnej masy całkowitej: 3500, 4600, 5000 kg, co pozwala na transport ładunków o masie od 1260 do 2540 kg. Do testu otrzymaliśmy najlżejszą wersję pojazdu. Jego zaletą było to, że przy gabarytach małego pojazdu ciężarowego do kierowania wystarczały te same uprawnienia, jak na auto dostawcze.



W Sprinterach montowane są silniki wysokoprężne CDI najnowszej generacji. Do 3,5-tonowej wersji z podwójną kabiną i najdłuższym rozstawem osi, DaimlerChrysler oferuje wszystkie jednostki napędowe, jakie znajdują się obecnie w produkcji: pięć Diesli (88, 109,129,150 i 184 KM) oraz jeden silnik benzynowy V6 – 258 KM.
W naszym pojeździe znajdował się silnik wysokoprężny o pojemności 2148 cm3 i mocy 109 KM (80 kW). Jednostkę tę charakteryzuje dość duża dynamika i wzorowa kultura pracy. Dzięki układowi wysokociśnieniowego wtrysku (1600 barów) common rail 3. generacji silnik osiąga maksymalny moment obrotowy (280 Nm) już od wartości 1600 obr/min. Stosując układ recyrkulacji spalin z chłodzeniem wszystkie silniki Mercedesa spełniają normę czystości spalin Euro 4.



Mając świadomość, że samochód brygadowy raczej nie jest przeznaczony do długich tras i nie będzie wykorzystywany w transporcie. Postanowiliśmy sprawdzić jego zalety przede wszystkim pod względem funkcjonalności i właściwości jezdnych w warunkach miejskich. Przeznaczeniem Sprintera Doki jest dowóz robotników i ich narzędzi na miejsce pracy.



Zajmując miejsce za kierownicą, od razu odnosi się wrażenie, że nowy Sprinter to duży pojazd o bardzo przestronnej kabinie. Z pewnością, od czasów popularnych dwieściesiódemek, nowe dostawczaki Mercedes-Benz znacznie się powiększyły i nabrały bardziej „rasowych” kształtów. Pomimo tak obszernego wnętrza, użytkownik pojazdu nie czuje się w nim zagubiony. Wręcz przeciwnie – wzorcowa ergonomia stanowiska kierowcy sprawia, że zasiadając za sterami Sprintera czujemy się dość pewnie. Na uwagę zasługuje również fakt, że inżynierowie z firmy DaimlerChrysler zaprojektowali w aucie dużą ilość schowków, dostosowując pojazd m.in. do potrzeb jakie występują w warunkach miejskich. W Sprinterze znajduje się miejsce na okulary, telefon komórkowy, dokumenty, mapy, butelki z napojami, klips na małe karteczki, a także pod fotelami pasażerów (z przodu i z tyłu) są dwa sporych rozmiarów boksy bagażowe.

pojemne schowki pod przednią i tylną kanapą pasażerską

To czego z pewnością mogliśmy się spodziewać, również w najnowszej wersji Mercedesa, to wygodne fotele. Pomimo braku podłokietników oraz podparcia lędźwiowego (dostępne za dopłatą) trasę z Wrocławia do Warszawy można było pokonać bez przymusowych przerw na tzw. „rozprostowanie kości”. Naszym zdaniem to bardzo ważny atut Mercedesa, gdyż w autach dostawczych (zwłaszcza w standardzie) producenci nie oferują zbyt wygodnych, odpowiednio twardych i wyprofilowanych foteli.
Za nim ruszymy, warto jeszcze odwrócić głowę do tyłu i rozejrzeć się po drugiej części kabiny, w której znajdują się miejsca dla pozostałej czwórki pasażerów. To co zwróciło naszą uwagę to duża odległość pomiędzy fotelami pierwszego i drugiego rzędu.

Na tylnej kanapie jest sporo miejsca nawet dla wysokich pasażerów

Pasażerowie tylnej części mają sporo miejsca na nogi, w tej części w podłodze znajduje się także dodatkowy nawiew ciepłego powietrza.
Wsiadanie i wysiadanie ułatwiają tylne drzwi rozmieszczone po obu stronach pojazdu. Plusem dla Mercedesa jest to, że dwoje tylnych drzwi, niewątpliwie bardzo ułatwiających wsiadania i wysiadanie z samochodu, oferowane jest w standardzie (w tylnych drzwiach znajdują się uchylne okna).
Producent przewidział miejsce w kabinie dla 7 osób. Jednak na tylnej kanapie przeznaczonej dla 4 osób tylko na krótkich dystansach pasażerowie będą mogli czuć się komfortowo. Pomimo sporej szerokości wnętrza kabiny, każdej z czterech osób zajmującej miejsce na tylnym siedzeniu przypada niecałe 45 cm. szerokości.



Pora ruszać. W warunkach miejskich ponad 100-konny silnik CDI wydaje się być bardzo dynamicznym. Jego ledwo słyszalny pomruk świadczy o doskonałym wygłuszeniu kabiny. Sześciobiegowa manualna skrzynia jest tak zestopniowana, aby jak najlepiej dostosować moc silnika do warunków drogowych. „Mocna” krótka jedynka – pozwala bez problemu ruszyć z pełnym ładunkiem nawet pod duże wzniesienia, na „dwójce” rozpędzimy auto nawet do 40 km/h, jednak wystarczy połowa tej wartości, gdyż w zanadrzu mamy 3 i 4 bieg – przeznaczone do żółwiowego tempa w ruchu miejskim. Gdy wydostaniemy się poza obszar zabudowany silnik sam będzie domagał się włączenia 5-tki, a powyżej 80 km/h możemy beztrosko wrzucić szósty bieg. Gdyby nie fakt, że Sprinter w wersji towarowej z siedmioosobową załogą (ze względów bezpieczeństwa) ma fabrycznie ustawiony ogranicznik prędkości do 130 km/h, to jego prędkość maksymalna mogłaby wynosić dużo ponad tę wartość.
lewe lusterko boczne do minimum eliminuje martwy punkt W ruchu miejskim, w samochodzie użytkowym, najważniejsze są jednak widoczność i łatwość manewrowania. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo bierne konstruktorzy z DaimlerChrysler doskonale wywiązali się ze swojego zadania. Nowa zmieniona optyka lusterek bocznych całkowicie eliminuje martwe pole, a duża przednia szyba pozwala na zauważenie przeszkody w niewielkiej odległości przed pojazdem. W wersji podwójnej kabiny, widoczność z prawej strony, dodatkowo ułatwia okno znajdujące się w tylnych drzwiach.
Wykonywanie manewrów siedmiometrowym pojazdem nie należy do łatwych zadań. Przede wszystkim należy pamiętać, że jego długość uniemożliwia parkowanie na miejscu dla osobówek. Nawet wjeżdżając przodem na chodnik, tył naszego Sprintera będzie znacznie wystawał na jezdnię. Możnaby powiedzieć „coś za coś”, jeśli chcemy mieć większe auto, musimy liczyć się z tym, że nie będzie to zwinny samochodzik na wypady do centrum. Również ze względu na wyczucie odległości będzie on wymagał od nas, nieco większych umiejętności, niż dostawczak o krótszym rozstawie osi.



Kto szuka pojazdu dostawczego tego typu, z pewnością nie powinien przejść obojętnie obok salonu sprzedaży DaimlerChrysler. Być może auta te nie należą do najtańszych, jednak musimy pamiętać, że w cenę mamy wliczoną: wysoką jakość produktu, imponujące parametry użytkowe oraz całkiem niezłe osiągi uzyskane z nowoczesnej jednostki napędowej.
Jako bonus otrzymamy od producenta wydłużone okresy między przeglądowe, które dla wersji z silnikami Diesla wynoszą obecnie, aż 40 tys. kilometrów!

Cennik i dane techniczne prezentowanego modelu

(MB)





Ostatnie artykuły